Strona główna » Gmina multimedialnie » Napisali o nas
Światła na dwóch niebezpiecznych przejściach, projekt wiaduktu na Bugajskiej
Nigdy wcześniej Miejski Zarząd Dróg i Transportu nie chwalił się tak otwarcie swoimi planami: na stronie zarządu pojawił się dokument zapowiadający najbliższe przetargi. Na liście znajduje się 21 pozycji, 13 dotyczy robót budowlanych, a reszta to usługi.
Wreszcie bezpieczniej na dwóch przejściach
Wśród robót w marcu planowany jest prawdziwy wysyp przetargów. Drogowcy chcą rozpocząć wówczas niemalże wszystkie postępowania. Z dokumentu wynika, że MZDiT podjął wreszcie decyzje dotyczące poprawy bezpieczeństwa na dwóch niebezpiecznych przejściach dla pieszych. Sygnalizacje świetlne zostaną zainstalowane w al. Bohaterów Monte Cassino na wysokości ul. Piastowskiej i w al. Jana Pawła II przy TZN-ie gdzie regularnie dochodzi do tragicznych wypadków z udziałem pieszych.
Decyzje o instalacji sygnalizatorów poprzedziły trwające blisko rok analizy i audyty. Ostatecznie drogowcy zdecydowali się na najprostsze i sprawdzone rozwiązanie.
Częstochowa będzie mieć kolejny węzeł na DK1
Równie ważna jest informacja dotycząca przetargu na zaprojektowanie węzła DK1 - Bugajska (zjazd na Olsztyn i Jędrzejów) w nowym miejscu.
Po przyznaniu niedawno unijnej dotacji na przebudowę "gierkówki", podczas której powstaną - do 2020 r. - estakady nad skrzyżowaniami z ul. Legionów i Krakowską, Bugajska była ostatnim zwykłym skrzyżowaniem na częstochowskim odcinku DK1. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że bez węzła przy Bugajskiej inwestycja nie miałaby sensu, bo korek na DK1 i tak by się codziennie tworzył. Problem z wylotem na Jędrzejów jest taki, że drogę trzeba poprowadzić nowym śladem. Nie wystarczy wybudować estakady na DK1, ale trzeba też wykonać wiadukt nad torami kolejowymi i most nad Wartą oraz blisko 2km jezdni, żeby spiąć nowe połączenie z DK46. Władze miasta chcą na to zadanie pozyskać dofinansowanie. Wiadomo, że wiadukt nad torami wykonają PKP Polskie Linie Kolejowe przy okazji modernizacji linii Częstochowa - Zawiercie. Mimo tego miasto czeka gigantyczny wydatek, ale inwestycja jest niezbędna.
Niebezpieczne skrzyżowanie na drodze do Olsztyna ze światłami
W sobotę i niedzielę 23 i 24 lipca na rynku olsztyńskim zaprezentują się polscy winiarze, rękodzielnicy i rzemieślnicy. Nie zabraknie specjałów lokalnej kuchni, atakże występów artystycznych. Gwiazdą Festiwalu będzie zespół Elektryczne Gitary z charyzmatycznym solistą Kubą Sienkiewiczem na czele.
W sekcji winiarskiej na chętnych czeka nauka degustacji wina na wesoło, kurs doboru win do potraw, a wieczorem – kino pod gwiazdami z winem w roli głównej.
Warto zaplanować dłuższy pobyt, gdyż wokół urokliwego miasteczka skrytego w cieniu potężnego zamku, rozciąga się Jura Krakowska-Często-chowska z niezliczoną liczbą tras turystycznych, rowerowych i wspinacz-kowych. W samym Olsztynie, prócz ruin zamku, warto zwiedzić barokowy kościół, obejrzeć XIX-wieczną zabudowę wiejską czy zabytkowy spichlerz.
Szczegółowy program: www.olsztyn-jurajski.pl
żródło: http://czaswina.pl/aktualnosc/jurajski-festiwal-sztuki-i-wina
Tomasz Sętowski, artysta malarz:
Wspólna Europa to dla mnie nie tylko kwestia poczucia wolności czy politycznych przekonań. Ona po prostu bardzo mi, jako artyście, ułatwia życie. Pamiętam moją pierwszą zagraniczną wystawę w 1986 r., w niemieckim Iserlohn. Przyjaciel pokazał znajomemu Niemcowi zdjęcia moich prac, on miał galerię. Zamiast formalnego zaproszenia, z urzędowymi pieczątkami, przysłał mi list, żebym przyjechał. Miałem straszne kłopoty, żeby na takiej podstawie dostać wizę. W końcu ją dostałem, do samochodu kolegi zapakowałem kilkanaście obrazów, każdy opatrzony odpowiednią pieczątką pozwalającą na wywóz za granicę. Teraz wsiadam w auto lub samolot i już. Transportem obrazów zajmuje się organizator wystawy.
Gdy teraz rozmawiamy telefonicznie, jestem właśnie w Hiszpanii. Pracuję. Tutejsze pejzaże na pewno pojawią się w moich obrazach. Bo w mojej twórczości Europa jest też inspiracją. W wielu pracach pojawiają się motywy włoskiej architektury, moja ulubiona kamienica w czeskiej Pradze czy hiszpańskie widoki. Gdybym nie mógł ich zobaczyć na własne oczy, nie byłoby tych prac. Pamiętam taką europejską podróż przez Francję, Austrię, Włochy, w którą już jako obywatele zjednoczonej Europy wybraliśmy się z Tomkiem Lubaszką (także artysta związany z Częstochową). Dla nas obu była ona artystycznie bardzo owocna.
A teraz jeszcze taki bardziej osobisty powód, dla którego nie dam się wyprowadzić z Europy, W tej miejscowości niedaleko Malagi, w której teraz jestem, na pięknym wzgórzu jest knajpka. Co wieczór spotyka się w niej europejskie grono turystów takich jak ja. Są Anglicy, Bułgarzy, oczywiście Hiszpanie. Siadamy i gadamy. Jak byśmy się spotkali na rynku w podczęstochowskim Olsztynie...
Tomasz Sętowski, artysta malarz:
Wspólna Europa to dla mnie nie tylko kwestia poczucia wolności czy politycznych przekonań. Ona po prostu bardzo mi, jako artyście, ułatwia życie. Pamiętam moją pierwszą zagraniczną wystawę w 1986 r., w niemieckim Iserlohn. Przyjaciel pokazał znajomemu Niemcowi zdjęcia moich prac, on miał galerię. Zamiast formalnego zaproszenia, z urzędowymi pieczątkami, przysłał mi list, żebym przyjechał. Miałem straszne kłopoty, żeby na takiej podstawie dostać wizę. W końcu ją dostałem, do samochodu kolegi zapakowałem kilkanaście obrazów, każdy opatrzony odpowiednią pieczątką pozwalającą na wywóz za granicę. Teraz wsiadam w auto lub samolot i już. Transportem obrazów zajmuje się organizator wystawy.
Gdy teraz rozmawiamy telefonicznie, jestem właśnie w Hiszpanii. Pracuję. Tutejsze pejzaże na pewno pojawią się w moich obrazach. Bo w mojej twórczości Europa jest też inspiracją. W wielu pracach pojawiają się motywy włoskiej architektury, moja ulubiona kamienica w czeskiej Pradze czy hiszpańskie widoki. Gdybym nie mógł ich zobaczyć na własne oczy, nie byłoby tych prac. Pamiętam taką europejską podróż przez Francję, Austrię, Włochy, w którą już jako obywatele zjednoczonej Europy wybraliśmy się z Tomkiem Lubaszką (także artysta związany z Częstochową). Dla nas obu była ona artystycznie bardzo owocna.
A teraz jeszcze taki bardziej osobisty powód, dla którego nie dam się wyprowadzić z Europy, W tej miejscowości niedaleko Malagi, w której teraz jestem, na pięknym wzgórzu jest knajpka. Co wieczór spotyka się w niej europejskie grono turystów takich jak ja. Są Anglicy, Bułgarzy, oczywiście Hiszpanie. Siadamy i gadamy. Jak byśmy się spotkali na rynku w podczęstochowskim Olsztynie...
Najlepsze warunki do uprawiania Nordic Walking w gminie Olsztyn dają Sokole Góry. Pierwszy Jurajski Zjazd Miłośników Nordic Walking w Gminie Olsztyn ...dalej